Midtsandtangen

Midtsandtangen

Midtsandtangen – pierwsza tegoroczna wycieczka na rowerach.

Każdy dzień jest dobry na wycieczkę. Serio! Nie ważne czy wyprawa sięga najwyższego szczytu w okolicy czy jest (nie)zwykłym zdobywaniem poznanego do granic możliwości placu zabaw po drugiej stronie ulicy. Liczy się to, że chcemy być razem, z dala od sztucznych bodźców, na świeżym powietrzu, brzmi trochę górnolotnie ale o to właśnie chodzi.
Mieszkamy w Norwegii w Sør-Trøndelag już prawie 8 lat. A że piękna to okolica i że my ciekawi zdobywania i odkrywania zapędziliśmy się w niejedno magiczne miejsce norweskiego środka. Jednak mimo frywolności wyboru tras i lżejszej zawartości plecaka jaką dawało nam dwójkowe podróżowanie, dopiero gdy nasz dobrze zgrany tandem zasiliły dwa dodatkowe koła, nabraliśmy rozpędu. Wojażowanie osiągnęło kolejny level. W 2010 roku wkroczyliśmy w nowy wymiar w Galaktyce And.
Prawdą jest, że nigdy nie ograniczał nas wiek naszych latorośli, że o pogodzie nie wspomnę 🙂 (przecież w Norwegii nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania…) Kiedy najmłodszy członek teamu osiągnął (bardzo ciekawy swoją drogą) wiek 20. miesięcy pojawiły się przed nami nowe możliwości. Teraz wreszcie możemy więcej.
Nadeszła wiosna. I pierwsza, długo wyczekiwana wycieczka rowerowa w tym sezonie.

1. Gdzie?

MIDTSANDTANGEN to bardzo popularny obszar rekreacyjny w gminie Malvik, nabyty przez państwo od norweskiego wojska. Po niemieckich barakach i artylerii przeciwlotniczej z czasów drugiej wojny światowej niemalże nie ma już śladu. Obecnie teren przystosowany jest do rodzinnego wypoczynku, zachwyca nadmorskimi widokami oraz pajęczyną ścieżek znikających między pagórkami. Wykonawcy projektu twierdzą, że zasadzono 4500 drzewek owocowych, krzewów i ziół, nie sądzę aby znalazł się chętny ekonom do ich zliczenia ;P
2. Jak dojechać?

Najlepiej rowerem 🙂 – najtaniej 😀

Znalezienie Midtsandtangen nie należy do najtrudniejszych. Najszybciej i najprościej jedzie się oczywiście samochodem, ale dotarcie tam środkami komunikacji podmiejskiej jest także możliwe. Teren znajduje się w gminie Malvik, a więc jadąc z Trondheim należy obrać kierunek w stronę lotniska w Værnes. Jadąc starą E6 cel znajduje się zaraz za Storsand Camping po lewej stronie. Poruszając się nową E6 należy zjechać zjazdem na Storsand. Parking (w sezonie pewnie płatny) pomieści 250 samochodów.

3. Co zabrać?

Poziom zapakowania zależy od pory roku, składu ekipy, długości pobytu i kreatywności przywódców. My przede wszystkim zabraliśmy rowery i przyczepkę rowerową. Nieco starsi niż nasze Dyzie mogą wziąć hulajnogi albo rolki – mały skatepark pozwoli się im wykazać. Nasz 4-latek nie mógł się najeździć swoją (za małą co prawda) biegówką.
Zdarza się też, że nadmorska bryza umożliwia lot latawcom, nam się udało 🙂
Co poza tym? Standardowe wyposażenie na norweską plażę: koc, najlepiej taki z warstwą wodoodporną, (we wszystkie pory roku oprócz wyjątkowo ciepłego lata) gumiaki do babrania się w wodzie, łopatki, wiaderka, piłki, jedzenie.


4. Atrakcje.

Naszym celem była jazda na rowerze, więc uzbrojeni w niezbędny sprzęt, kaski, podręczne butelki z wodą, ku uciesze zwłaszcza starszyzny, zrobiliśmy kilka kilometrów.
Wylądowaliśmy na plaży z jednorazowym grillem obok pola do piłki siatkowej, tam powstał między innymi podziemny garaż dla koparek 🙂 Generalnie: cały obszar służy rekreacji – szeroko pojętemu pojęciu – friluftslivet, można tu więc spacerować, opalać się, kąpać w morzu/fiordzie, grać i jeść. W sezonie letnim, czyli od czerwca do września otwarta jest mała restauracja Pære,          w której znajdują się także toalety.

5. Poziom zadowolenia!

Nasze zadowolenie było całkiem duże, dzień minął nam niesamowicie szybko, gdyby tylko było cieplej… 😉 Tymczasem, czekając na lato polecamy Midtsandtangen do przyjemnego spędzania czasu pod gołym niebem.

Kwiecień 2015

#whereispyza #gdzietapyza

Barbara Andrelczyk

Barbara Andrelczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *